Po niedzielnym magicowaniu i gaslandsowaniu u Aza postanowiłem znów upaprać farbą jakieś modele. A że na dworze padał deszcz(yk), wybór padł na trzy wilki, będące wierzchowcami dla goblińskich jeźdźców (oczywiście do bandy krasnali chaosu). To kolejne modele, które stały od wieków na półce gotowe do malowania, i z niemym wyrzutem patrzyły w moją stronę, ilekroć się obok przewijałem.