Na początek o sprawach organizacyjnych słów kilka.
Ostatni miesiąc był rekordowym jeśli chodzi o ilość odwiedzin na moim blogu - 1083 to liczba, którą ciężko będzie pobić. Główną zasługą były notatki o nowej grze planszowej Kroniki Arkasis: Aurora autorstwa Badger's Nest.
* * *
Kolejna sprawa, to przedłużająca się niedostępność portalu Solaris7. W ramach podtrzymywania więzi klanowo-sferowych Brathac utworzył zastępcze forum BAttleTech/Full Thrust pod linkiem
www.battletech.phorum.pl
Domyślam się, że większość z Was dotarła już do tego linka, jednak z kronikarskiego obowiązku zamieszczam go również u siebie.
* * *
A teraz przejdźmy do meritum. Już jakiś czas temu pojawiały się głosy, aby zrecenzować książki, jakie udało mi się przeczytać. Co prawda miały to być pozycje s-f, ale na razie na tapecie mam co innego. Dziś przedstawię Wam dwie pozycje historyczne, polecone mi na forum strategie.net.pl.
Pierwsza to książka Adama I.P. Smitha pt. "Wojna secesyjna". Jest to pozycja dość świeża, wydana w 2011 roku przez Wydawnictwo Uniwersytetu Jagielońskiego (była to jedna z pierwszych rzeczy, na jaką zwróciłem uwagę, mając nadzieję, że nie będzie to gniot). Przed nią mieliśmy zaledwie kilka pozycji opisujących bratobójczy konflikt w Ameryce Północnej.
Z zakupem książki miałem małe problemy, jednak po ich przezwyciężeniu zagłębiłem się w lekturze.
Od razu napiszę, że ktoś oczekujący głównie opisu kampanii wraz ze strategicznymi posunięciami na polu walki może się srodze zawieść. Tu opis przebiegu walk (z konieczności przedstawionych bardzo pobieżnie) stanowi niejako tło dla głównego tematu książki - przedstawienie ludzi (federalnych i konfederackich żołnierzy, cywilów i polityków) i ich nastawienia do tego konfliktu. Poczynając od przyczyn wybuchu wojny, poprzez jej przebieg, aż po jej zakończenie i konsekwencje dla obu stron. Ciekawe jest przedstawienie "powstawania" narodowości Południa, którą można dostrzec po dzień dzisiejszy, oraz problem niewolnictwa (autor dość jasno pokazuje, że teoria z polskich szkół, jakoby Unia, a co za tym idzie - Lincoln - głosiła wolność, równość i braterstwo dla czarnych, jest jednym wielkim... stekiem bzdur).
Autor podpiera się bogatym materiałem źródłowym, dla mnie niestety raczej niedostępnym.
Ogólnie książka ta bardzo mi się podobała. Z racji tego, że nie jestem historykiem, specjalizującym się w tym konflikcie, trudno mi wykazać, czy są w niej jakieś przekłamania. Osobiście uważam ją za godną polecenia - ukazuje ona wojnę secesyjną w nieco innym świetle niż np. "Wojna secesyjna 1861-1864" Leona Korusiewicza.
Drugą pozycją jest "Gettysburg" Grzegorza Swobody, znany z serii Historyczne Bitwy. Moja pozycja została wydana w 2010 przez wydawnictwo Attyka. Ma twardą oprawę, według autora zawiera wiele materiałów, które zostały pominięte w wydaniach HB, uzupełnionych o świeże dodatki.
Jak tytuł wskazuje, jest to monografia najbardziej znanej bitwy wojny secesyjnej - ostatniego wypadu wojsk Konfederacji, mającego przenieść działania wojenne na terytorium przeciwnika.
Jednym z wielu rzeczy, jakie utknęły mi w pamięci podczas czytania tej książki, jest cytat wicehrabiego Wolseleya, odwiedzającego Amerykę w 1862r.:
"Jeśli nawet ta wojna nie będzie miała innych skutków, to przynajmniej dostarczy amerykańskim historykom czegoś, o czym będzie można pisać, i uratuje ich od dziecinady opisywania szczegółów potyczek w leśnych ostępach lub w górach Meksyku tak, jakby to były bitwy pod Waterloo czy Solferino".
Muszę przyznać, że miałem niezły ubaw czytając powyższą jakże trafną wypowiedź, zwłaszcza w kontekście tego, jak sami Amerykanie podchodzą do swojej krótkiej (nomen omen) historii.
Na początek mamy krótkie wprowadzenie w genezę wybuchu konfliktu (bardzo ciekawie zestawia się tę część książki z opisywaną powyżej), po czym przechodzimy do opisu samego starcia. Został on podzielony na kilkanaście podrozdziałów o określonych ramach czasowych. W każdym mamy dokładny opis sytuacji na poszczególnych odcinkach pola bitwy, z powplatanymi komentarzami żołnierzy i oficerów biorących w nich udział.
Ciekawostką jest fakt, że bitwa nie miała tak jednostronnego przebiegu, jak niektórzy sądzą, Konfederaci mieli przynajmniej pięciokrotnie szansę na przełamanie pozycji Unii (dwukrotnie przełamanie nastąpiło, jednak nie zostało ono wykorzystane). Można by rzec, że głównym powodem porażki wojsk Konfederacji były błędy w dowodzeniu (widoczny był zwłaszcza brak Stonewalla Jacksona).
Według mnie jest to pozycja godna polecenia wszystkim miłośnikom tematu.
To ciekawy zbieg okoliczności. Jako wielki fan westernu od lat szczenięcych, ostatnio ponownie mam zajawkę na te klimaty. Co za tym idzie zainteresowałem się także Wojną Secesyjną i właśnie szukałem na ten temat materiałów ;)
OdpowiedzUsuńA co do odwiedzin to myślę że (nie ujmując żadnemu bloggerowi ważności ;)) liczby na blogach okołosolarisowych rosną właśnie z powodu braku Sol7... jesteście siecią-echem i na niej węszą złaknieni wrażeń kosmiczni awanturnicy :)
No proszę, więc powinieneś być usatysfakcjonowany, bo w tym tygodniu planuję zamieścić listę książek (PL oczywiście) opisujących temat Wojny Secesyjnej. O dziwo (i ku mojej wielkiej uciesze), jest już tego kilkanaście pozycji. Kilka z nich posiadam, kilka planuję nabyć, inne tylko przeczytać.
UsuńW końcu trzeba dać możliwość zabicia czasu, i treningu nabijania postów, wszelkiej maści spamerom rodem z Sola :P