Kolejna odsłona moich ultrasów. Tym razem stary, możnaby rzec - klasyczny - Whirlwind. W starych, dobrych czasach (gdy w Łodzi Mag działał jeszcze na Pietrynie pod ósemkami), gdy dopiero zaczynałem zabawę z figurkami, nabyłem go dość okazyjnie, wraz ze starym Predatorem i Razorbackiem. Wirnik został ukończony, pozostałe dwa są WIP.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz