W ramach przygotowań do konkursu, postanowiłem odkurzyć nieco mój sprzęt do malowania, i poćwiczyć przed wzięciem się za prace konkursowe. Za obiekt testów posłużyła figurka, którą (niby) skończyłem kilka lat temu.
Pamiętacie tego mecha?
To moja wariacja na temat Riflemana, a do jego zrobienia posłużył mech z pudełka EM4. Było to dość dawno temu, na początku mojej kariery blogowej (i BTowej również). Teraz przerobiłem go na wersję IIc, która była używana przez mechawojowników z klanu Blood Spirit.
Do tego celu użyłem karty plastikowej, odrobiny green stuffu oraz plastikowy kołeczek na podstawę. Cała praca trwała 3 wieczory (po jakieś pół godziny do godziny), a efekt końcowy wyszedł taki:
Muszę zainwestować w namiot do robienia zdjęć figurkom, bo tak, jak robię teraz, to szału nie ma.
Wiarygodny...
OdpowiedzUsuńŚwietna konwersja :)
OdpowiedzUsuńMiło, że się podoba:)
OdpowiedzUsuńZastanawiałem się jak ci to wyjdzie i widzę, że wyszło całkiem dobrze :)
OdpowiedzUsuń