Lubię chodzić po pchlich targach. Można znaleźć masę rzeczy, których w sklepie nie dostaniesz, w mniej lub bardziej przystępnych cenach. Książki również! Przekopując się przez ich stosy, można znaleźć prawdziwe perełki.
Pierwszą pozycją, a raczej serią, która trafiła do mojej biblioteczki, była "Druga wojna światowa" autorstwa Sir Winstona Spencera Churchilla.
Są to wspomnienia byłego premiera Wielkiej Brytanii, opisujące przyczyny, przebieg i skutki drugiej wojny światowej. Na półce miałem już jeden (z dwunastu) tomów, więc gdy wyłowiłem kolejne na jednym ze stoisk, od razu trafiły do mojego plecaka. Tym bardziej, że ich cena (3 zł za tom) była mocno promocyjna.
Co prawda na razie skompletowałem połowę serii, jednak sukcesywnie będę ją uzupełniał.
Drugą pozycją, jaką zakupiłem, były "Dzieje Grecji" N.G.L. Hammonda.
Pozycja należąca do klasyki historycznych pozycji na temat starożytnej Grecji. Kończy się na pierwszej wojnie Diadochów. Obecnie może być już nieco nieaktualna, jednak nadal warto ją, jeśli nie posiadać, to przynajmniej przeczytać. Zakupiona książka nie miała obwoluty, jednak nie jest to wielkim problemem.
Ostatni (dzisiejszy) zakup, to "Historia Anglii" Georga Macaulaya Trevelyana.
Oryginał ukazał się w 1935 roku, moja książka to 2 wydanie z lat sześćdziesiątych. Opisana tu historia kończy się po pierwszej wojnie światowej. Z racji daty wydania pewne rzeczy są już nieaktualne, jednak wiele pozycji współczesnych odwołuje się do niej. Ponadto język, jakim została napisana, jest niemal powieściowy. Książka, podobnie jak poprzednia, nie posiada obwoluty.
* * *
Oczywiście, książki kupione na pchlich targach trzeba nieco oczyścić i często wysuszyć przed wstawieniem na półkę, jednak przy takich cenach to nie jest duży problem.
Widzę, że masz tak jak ja - interesują Cię wszystkie okresy, choć najczęściej czytam WW2, ale nie pogardzę i "Morskimi dziejami Portugalczyków" :).
OdpowiedzUsuńMnie się już nieco temat 2WŚ nieco przejadł (choć nadal ciekawsze pozycje trafiają na półkę - vide "Czerwona burza nad Bałkanami"). Teraz jestem na etapie Dalekiego Wschodu, a zaczyna mnie interesować Ameryka Południowa (Majowie, Aztekowie). Ponadto cały czas fascynuje mnie Wojna Secesyjna.
UsuńCo nie zmienia faktu, iż jak wpadnie mi w ręce ciekawa pozycja z innego okresu w dobrej cenie, to go nie wezmę ;)
Gdzie ty te wszystkie książki wciśniesz :D
OdpowiedzUsuńCały czas nad tym pracuję ;) Okazuje się, że niektóre szafki są z gumy :D
UsuńCo niby fascynujacego jest w Wojnie Secesyjnej?
OdpowiedzUsuńA co jest fascynującego w Rosji 1917-20, Hiszpania 1936? Wojny domowe zawsze należały do najkrwawszych i najbardziej zaciętych. Ponadto, w tym konflikcie zastosowano kilka nowinek technicznych, których echo było widoczne w czasie IWW (to, że nie wyciągnięto z tego żadnych wniosków, to już zupełnie inna sprawa).
UsuńA poza tym, cytując lorda Wolseleya, "Jeśli nawet ta wojna nie będzie miała innych skutków, to przynajmniej dostarczy amerykańskim historykom czegoś, o czym będzie można pisać, i uratuje ich od dziecinady opisywania szczegółów potyczek w leśnych ostępach lub w górach Meksyku tak, jakby to były bitwy pod Waterloo czy Solferino" :D
Jeśli nowinką techniczną jest taktyka ustawiania się w linię 100 metrów od siebie i strzelanie dopóki jedna strona nie padnie to ja spasuję.
UsuńTo pozostałości okresu napoleońskiego, która z czasem została zarzucona na rzecz umocnień. Ponadto pojawiły się kartaczownice systemu Gatlinga, pociągi pancerne, okręty pancernopokładowe o napędzie parowym, przerzucanie sił koleją na dużą skalę.
UsuńA skoro linia Ci się nie podoba, to równie dobrze możesz stwierdzić, że praktycznie do IIWW wszystkie wojny/starcia są nudne/słabe/kiepskie (niepotrzebne skreślić - w końcu jeszcze na początku IWW wojska francuskie atakowały linią na karabiny maszynowe.