Ponieważ pewni kapitalistyczni, długousi podżegacze jęli zakusy niecne czynić na futra jeszcze po lasach biegające, wilcy zawiązali ku ich ochronie Związek Zawodowy. Pierwszą uchwałą było powołanie do życia stanowiska wilczego jeźdźca w liczbie trzech, na które to wilczy kolektyw jednogłośnie wybrał trzech znanych wśród lokalnych działaczy orków.
O i takich Wilczych Jeźdźców to ja rozumiem i lubię!
OdpowiedzUsuńDzięki, będą kolejni ;)
UsuńFajny Ci on. Ale mała nieścisłość w tekście jest bo przecież to gobliny a nie orki ;)
OdpowiedzUsuńGobliny czy orki, u tego Pana to wszystko ci sami "Towarzysze" :D
UsuńJest dokładnie tak jak mówisz, Towarzyszu Kapitalisto :D
UsuńA u wyznawców Hashuta są takie wyziewy, że orki się nieco skurczyły ;)
Na manifę jak znalazł!
OdpowiedzUsuńMyślę, że żaden szanujący się wilk nie zniży się do uczestnictwa w takich dziwactwach. A gdyby nawet Wódz by się chciał wybrać, to wiesz... Historia uczy, że towarzyszem Pierwszym Sekretarzem nie jest się wiecznie ;)
UsuńZacny ten Jeżdżący na Wilkach! :)
OdpowiedzUsuńDziękować! :)
Usuń