Korzystając z wolnej chwili, wrzucam fotki z naszej pierwszej "potyczki" w CWC. Modele do gry to, jak pisałem wcześniej, produkty Oddziału Ósmego.
T-62, robiące za brytyjskie Chieftainy
BTR 60, robiące za... T-62 ;)
Chieftainy zajęły pozycje w zabudowaniach, a T-62 rozpoczęły ostrzał zza wzgórza.
Ilość zadawanych obrażeń na poszczególnych modelach zaznaczaliśmy czerwonymi kostkami.
A oto efekt ostrzału - płonący Cheftain i T-62.
Ubogo na stole, ale nie o to chodzi, coś jest w tych figurkach, coś co przykuwa uwagę i człowiek sam chciałby zagrać w ten system no i oczywiście kupić modele nasze rodzime.
OdpowiedzUsuńBorsuk, Tyś z Warszawy?
Owszem, ubogo, ale, jak wspomniałem, to były testy systemu. Poza tym, nie bardzo miałem za bardzo co położyć (jedynymi terenami, jakimi dysponuję, to takie do wh40k).
UsuńModele są przednie, pierwotnie mieliśmy zamiar inwestować w GHQ, ale po obejrzeniu modeli Marcina (i po porównaniu cen) zmieniliśmy zdanie.
A jestem z Łodzi, podobnie jak Odział Ósmy ;)
Gdyby to jeszcze nie było takie maaałe...:D pomimo to wygląda fajnie.
OdpowiedzUsuńTeż tak na początku myślałem, ale na dłuższą metę nie jest tragicznie. Wbrew pozorom szczegółów jest sporo, malowanie niezbyt problematyczne, a cena wybitnie przemawia za tą skalą ;)
UsuńPoczekam jeszcze jakiś czas. Jakby co do Łodzi, jest rzut beretem :)
UsuńJasne :)
UsuńWe wmiarę bliskiej przyszłości (czytaj - ten rok) mam w planie rozbudować CWC tak, żeby dwie osoby mogły zagrać (niestety, łatwiej będzie mi znaleźć graczy, dysponując własnymi armiami, niż zachęcać "na sucho" do wejścia w system).
kostki w porównaniu do modeli są takie duuuże :D
OdpowiedzUsuńCo się dziwisz, w końcu to 3 mm :D
UsuńStąd też jak wspominałem, dolna końcówka abstrakcji to dla mnie 6mm ;)
OdpowiedzUsuńMr Anderson, welcome back. We miss you ;P
UsuńI nie przesadzaj, następnym razem zobaczysz figurki i grę to się przekonasz. Pomyśl, jakiej skali bitwę można takimi maleństwami przeprowadzić na standardowym stole!