Drugim punktem Łódzkiego Portu Gier, jaki miałem w planie zaliczyć, była gra w Bogowie Wojny - Napoleon. Zamierzałem udowodnić Gregorusowi wyższość brytyjskiej myśli wojskowej nad pruską, a potem zapoznać się z nowinkami dotyczącymi planowanego podręcznika do Wojny Secesyjnej.
Na miejscu okazało się, że Prusacy podali tyły, i nie pojawili się na polu walki (cóż, pod Mont Saint Jean też się nie spieszyli ;). Przybyli za to Torgill i Pablito. Podczas gdy wraz z Azem oddawaliśmy się rozgrywce w
Gniazdo, chłopaki uskuteczniali turniej.
|
Austriacy vs Rosjanie |
|
Austriacy vs Rosjanie |
|
Austriacy vs Rosjanie |
|
Księstwo Warszawskie vs Brytyjczycy |
|
Austriacy vs Rosjanie - sytuacja końcowa |
|
Austriacy vs Rosjanie - sytuacja końcowa |
|
Rosjanie pod ogniem artylerii idą na bagnety |
|
Hej, brać CK na bagnety! |
|
Naprzód! Za matuszkę Rossiję! |
|
Brytyjczycy vs Rosjanie |
|
Brytyjczycy vs Rosjanie (preludium do Wojny Krymskiej?) |
Ponieważ podszyty tchórzem Prusak bał się wyjść w pole, usiadłem do stołu z Pablitem i jego XW, które wcześniej pokonało Brytoli Roberta, rozstrzeliwując mu w jednej turze dwóch generałów z armaty (to się nazywa celne kanonierskie oko!). W związku ze sporą dysproporcją sił, dołączyłem do mojej brygady kontyngent z Nassau (dwa bataliony liniowe i jeden milicji), a także zrobiłem z moich artylerzystów weteranów. Pomimo przewagi w liczbie i doświadczeniu przeciwnika, postanowiłem od razu zaatakować.
|
Brunszwik w natarciu |
|
Brunszwiccy huzarzy otoczeni przez przeważającą jazdę polską |
|
Centrum - brunszwicka piechota szturmuje zabudowania bronione przez kontyngent saski |
|
Wroga kawaleria, po rozbiciu moich sił, rozpoczyna oskrzydlenie |
|
Resztki brunszwickiej piechoty okrążone przez Polaków |
|
Wraża kawaleria zdobyła mój obóz |
|
Kontyngent z Nassau trzymał do końca lasek, będący jednym z celów pobocznych |
|
Sytuacja końcowa - smutne resztki Czarnej Brygady |
Po podliczeniu punktów okazało się, że poniosłem zdecydowaną porażkę. Nie zmienia to faktu, że walka w środku pola byłą bardzo zażarta, a gra z takim przeciwnikiem jak Pablito była czystą przyjemnością, i niezłą nauką. Mam nadzieję, że zaprocentuje to w planowanym starciu z Prusakami, o ile rzecz jasna znów nie wykonają "taktycznego odwrotu na z góry upatrzone pozycje" :P.
Czemu ty zawsze przegrywasz w BW-N? :P
OdpowiedzUsuńJakie zawsze? Podobnież udało mu się nie przegrać na marcowym ŁPG-u!
OdpowiedzUsuńHmm, nie zawsze. Raz udało mi się wygrać.
OdpowiedzUsuńA czemu przegrywam? Bo gram rzadko, bo gram z lepszymi od siebie, bo nie gram najlepszą możliwą rozpiską, tylko raczej mniej popularną i słabszą ilościowo, bo gram dla przyjemności gry, a nie koniecznie dla zwycięstwa. Spróbuj, fajna sprawa :P
A kiedy Ty zaczniesz w końcu grać? :P
UsuńCzekają Spearhead, CWC, Epic, Impetus...
I BeWueN oczywiście! :)
OdpowiedzUsuńNiee, jak nie lata stado odrzutowców, to dla Niego nie gra ;)
UsuńJak kawalerią to tylko pancerną :P
UsuńPruski Sztab Generalny z uwagą przeczytał relację (zgrzytanie zębami było zapewne słychać w Łodzi). Jak by to grzecznie ująć.....NIE BĘDZIE BRANIA JEŃCÓW :-)
OdpowiedzUsuńParafrazując powiedzenie "Uderz w stół..." - huknij z działa, a Prusak z hajdawerów wyskoczy :D
UsuńLord Uxbridge kazał przekazać, że gdy się przejedzie po Waszej jeździe, to zatrzyma się dopiero w Berlinie, i tam na Was zaczeka, zabawiając się z Waszymi księżniczkami, aż Was dowiozą, pardon, POPĘDZĄ NA PIECHOTĘ! :P