piątek, 27 listopada 2015

28 ŁPG - Bogowie Wojny - Napoleon. Czarny Korpus znów akcji

Drugim punktem Łódzkiego Portu Gier, jaki miałem w planie zaliczyć, była gra w Bogowie Wojny - Napoleon. Zamierzałem udowodnić Gregorusowi wyższość brytyjskiej myśli wojskowej nad pruską, a potem zapoznać się z nowinkami dotyczącymi planowanego podręcznika do Wojny Secesyjnej.


Na miejscu okazało się, że Prusacy podali tyły, i nie pojawili się na polu walki (cóż, pod Mont Saint Jean też się nie spieszyli ;). Przybyli za to Torgill i Pablito. Podczas gdy wraz z Azem oddawaliśmy się rozgrywce w Gniazdo, chłopaki uskuteczniali turniej.

Austriacy vs Rosjanie


Austriacy vs Rosjanie

Austriacy vs Rosjanie

Księstwo Warszawskie vs Brytyjczycy

Austriacy vs Rosjanie - sytuacja końcowa

Austriacy vs Rosjanie - sytuacja końcowa

Rosjanie pod ogniem artylerii idą na bagnety

Hej, brać CK na bagnety!

Naprzód! Za matuszkę Rossiję!

Brytyjczycy vs Rosjanie

Brytyjczycy vs Rosjanie (preludium do Wojny Krymskiej?)

Ponieważ podszyty tchórzem Prusak bał się wyjść w pole, usiadłem do stołu z Pablitem i jego XW, które wcześniej pokonało Brytoli Roberta, rozstrzeliwując mu w jednej turze dwóch generałów z armaty (to się nazywa celne kanonierskie oko!). W związku ze sporą dysproporcją sił, dołączyłem do mojej brygady kontyngent z Nassau (dwa bataliony liniowe i jeden milicji), a także zrobiłem z moich artylerzystów weteranów. Pomimo przewagi w liczbie i doświadczeniu przeciwnika, postanowiłem od razu zaatakować.

Brunszwik w natarciu

Brunszwiccy huzarzy otoczeni przez przeważającą jazdę polską

Centrum - brunszwicka piechota szturmuje zabudowania bronione przez kontyngent saski

Wroga kawaleria, po rozbiciu moich sił, rozpoczyna oskrzydlenie

Resztki brunszwickiej piechoty okrążone przez Polaków

Wraża kawaleria zdobyła mój obóz

Kontyngent z Nassau trzymał do końca lasek, będący jednym z celów pobocznych

Sytuacja końcowa - smutne resztki Czarnej Brygady
Po podliczeniu punktów okazało się, że poniosłem zdecydowaną porażkę. Nie zmienia to faktu, że walka w środku pola byłą bardzo zażarta, a gra z takim przeciwnikiem jak Pablito była czystą przyjemnością, i niezłą nauką. Mam nadzieję, że zaprocentuje to w planowanym starciu z Prusakami, o ile rzecz jasna znów nie wykonają "taktycznego odwrotu na z góry upatrzone pozycje" :P.

9 komentarzy:

  1. Czemu ty zawsze przegrywasz w BW-N? :P

    OdpowiedzUsuń
  2. Jakie zawsze? Podobnież udało mu się nie przegrać na marcowym ŁPG-u!

    OdpowiedzUsuń
  3. Hmm, nie zawsze. Raz udało mi się wygrać.
    A czemu przegrywam? Bo gram rzadko, bo gram z lepszymi od siebie, bo nie gram najlepszą możliwą rozpiską, tylko raczej mniej popularną i słabszą ilościowo, bo gram dla przyjemności gry, a nie koniecznie dla zwycięstwa. Spróbuj, fajna sprawa :P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A kiedy Ty zaczniesz w końcu grać? :P
      Czekają Spearhead, CWC, Epic, Impetus...

      Usuń
  4. Odpowiedzi
    1. Niee, jak nie lata stado odrzutowców, to dla Niego nie gra ;)

      Usuń
    2. Jak kawalerią to tylko pancerną :P

      Usuń
  5. Pruski Sztab Generalny z uwagą przeczytał relację (zgrzytanie zębami było zapewne słychać w Łodzi). Jak by to grzecznie ująć.....NIE BĘDZIE BRANIA JEŃCÓW :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Parafrazując powiedzenie "Uderz w stół..." - huknij z działa, a Prusak z hajdawerów wyskoczy :D
      Lord Uxbridge kazał przekazać, że gdy się przejedzie po Waszej jeździe, to zatrzyma się dopiero w Berlinie, i tam na Was zaczeka, zabawiając się z Waszymi księżniczkami, aż Was dowiozą, pardon, POPĘDZĄ NA PIECHOTĘ! :P

      Usuń