Dziś prezentuję fotorelację z pierwszego łódzkiego starcia korpusów.
Gra była długa i wolna, tym bardziej, że poza Robertem (a w połowie rozgrywki również Antkiem i mną) nikt z BW-N styczności praktycznej nie miał. W trakcie rozgrywki objąłem dowództwo nad (kto by się spodziewał?) Brunszwikiem.
Gracze rozpoczynający starcie |
1 Armia Konna Bud... aaa, to nie ta bajka ;) |
Mistrz ceremonii obmyślający chytry plan |
Mój dzielny Brunszwik próbuje powstrzymać konną nawałę Antka |
Kawaleria oblegająca piechotę w zabudowaniach (pierwowzór Alamo ;) |
Po starciu nasunęło mi się kilka wniosków. Po pierwsze primo, do zachęty dla świeżych graczy lepsze są małe, szybkie potyczki (tu się mogę mylić, ale chyba nie za bardzo). Po drugie primo, starcie korpusów to zabawa na cały dzień. A po trzecie, taka walka na pojedynczym blacie 180x120 to nieporozumienie, bo o jakiś błyskotliwszych manewrach można raczej zapomnieć - po prostu brak na nie miejsca.
Co nie zmienia faktu, że gfra się fajnie, i trzeba to będzie powtórzyć!
A już niedługo relacja z bitwy brytyjsko-pruskiej pod Kielcami!
Gra Korpusowa jest super, w szczególności gdy na stronę jest kilku dowódców. Z pewnością zagrałbym całą potyczkę, gdybym wiedział o niej wcześniej ;) i nie był ograniczony czasem.
OdpowiedzUsuńNa kolejną trzeba się będzie umówić na spokojnie, na cały dzień, a najlepiej pod okiem Twórców (hmm, może w Sieradzu? ;) ).
UsuńNie widzę przeciwwskazań!
UsuńNiemniej niektórzy z nas będą tam musieli prowadzić pokazowe starcia. Najwyżej na zmianę. ;)
A kiedy ten Sieradz?
UsuńW Łodzi korpusami też można zagrać
Damy radę ;)
UsuńSieradz jest 13 lutego (sobota).
Może się zabiorę do Sieradza :). Tylko z armią muszę się wyrobić
OdpowiedzUsuńNo to siadaj i maluj ;)
UsuńI jakoś potem do Wrocławia dotrzeć
OdpowiedzUsuńPo drodze jeszcze Łódź będzie :)
UsuńTo też, ale z Sieradza do Wrocławia muszę dotrzeć
UsuńTo trzeba pogadać z Maćkiem i Grześkiem :)
UsuńTak jakby mają po drodze ;P
Usuń