środa, 6 stycznia 2016

Mars 72021 (Austrian Uhlans (1805-1815 years))

Dziś prezentuję pierwszą w tym roku recenzję zestawu do gry Bogowie Wojny - Napoleon. Tym razem, dzięki uprzejmości Roberta, prezentuję austriackich ułanów produkcji Marsa.



Co otrzymujemy w zestawie? W woreczku strunowym mamy 3 mocno siermiężne wypraski z 15 figurkami (5 wzorów) ułanów i 12 końmi (4 wzory). Każdej figurki jest po 3 kopie, w tym jedna spieszona. Do tego dostajemy 4 wypraski z bronią - szable, lance i trąbki na dokładkę.
Materiał to dość miękki plastik, do obróbki którego trzeba użyć ostrego nożyka lub żyletki, albo usuwać na ciepło lutownicą (nie robiłem, więc nie polecam).

Zawartość pudełka
Awers...
...i rewers ramki
Wypraska z bronią
Jeśli idzie o jakość, to tu ocenę muszę podzielić na dwie części. Pierwsza, to ilość detali na modelach. Tu, przynajmniej jeśli idzie o jeźdźców, to jest całkiem nieźle. Mundury i czaka mają zaznaczone wyraźne zdobienia. Z końmi jest gorzej. Rzeźby nie powalają, zarys mięśni jest, według mnie, cokolwiek nienaturalny (choć co ja się tam znam). Drugim aspektem jest jakość wykonania odlewów. Tu niestety jest źle, żeby nie rzec - tragicznie. Gorsze modele widziałem tylko u Red Boxa. Duże nadlewki, widoczne linie podziału form, dziwne wyżłobienia na modelach koni. Gdy pierwszy raz zobaczyłem wypraski z bronią, myślałem, że to jakieś śmieci, które dorzucili, aby waga się zgadzała (coś jak metalowe blaszki na naszej poczcie jakiś czas temu). Dopiero po dokładniejszym przyjrzeniu się zobaczyłem karabiny, szable i lance.
Ze swojej strony modele mogę polecić doświadczonym modelarzom, dla których nie będzie problemem usunięcie wyżej wymienionych mankamentów. Ewentualnie tym, dla których obecność nadlewek i linii podziału form na modelach nie stanowi problemu.










Link do Plastic Soldier Review.

16 komentarzy:

  1. O rany. Słabo ogarniam tematykę 1/72 ale tak tragicznych modeli chyba nigdy nie widziałem :-) Nawet za komuny żołnierzyki kupowane "u prywaciarza" wyglądały lepiej :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To mniej więcej ten poziom technologiczny :) Tyle, że tamte były wycięte z "ramek", i jako tako obrobione z nadlewów.
      Ale uwierz, są jeszcze gorsze!

      Usuń
  2. No to chyba właśnie obłożnie zachorowałem i niestety nie będę mógł odebrać tych modeli. :/

    Jakość odlewu jest fa-tal-na! Wielkość nadlewki przeraża, trzeba się będzie sporo napocić. Pozy żołnierzy nie są najlepsze, w tym nienajlepsze do trzymania lancy. Rysów twarzy ułanów nie zauważam. Poza jednego konia sprawia wrażenie kapotażu. Mam nadzieję, że nie trzeba będzie wygładzać powierzchni na bokach koni. Ufff! Ładne detale czapek.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie ma sprawy, synek już się nimi wczoraj bardzo interesował, będzie rad z prezentu:P
      Jak pisałem, są gorsze (vide RedBox). Owszem, trochę czasu nad nimi z nożykiem posiedzisz, ale co to dla tak wytrawnego modelarza :) Konie będą niestety do wygładzenia. Twarze na poziomie HaTowskim, przynajmniej zestawu Brunswick Leib Infantry.

      Usuń
    2. Altenatywą jest zestaw Dutch-Polish uhlans. Ale trzeba konwertować i nie jestem jednak przekonany, czy ma takie ładne czapki. Zatem: nie dopuszczaj młodzieży do tego, może zjeść. Wujek spróbuje coś zdziałać.

      Usuń
    3. Junior nie będzie zadowolony ;)

      Usuń
  3. W niektórych przypadkach to nie są nawet nadlewki. To wygląda jakby ktoś wróżył z wosku i przypadkiem coś tam wyszło. :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A czego się spodziewałeś, skoro robione to jest na maszynach przystosowanych do produkcji broni? ;)
      Nie są to figurki najwyższych lotów, ale to tylko dodatkowa motywacja dla właściciela ;)

      Usuń
    2. Człowiek się stara być miłym, podbudować, zachęcić do wysiłku, a tu taki brak entuzjazmu...

      Usuń
    3. Albowiem austriackie ułany są też z Franznapa z Instytutu Gier. Dopiero teraz zauważyłem. I porównałem.. :(

      Usuń
    4. No w sumie... Ale co ja na to poradzę? Chciałeś, masz. Ale patrząc na Twoje dotychczasowe dokonania modelarskie, jestem o efekt spokojny ;)

      Usuń
  4. Cóż. Ułani od Franznapa i Ułani z Marsa to jak Bentley vs Trabant w dodatku po wypadkowy i po powodziowy ;)
    Tyle, że jest znaczna różnica w cenie.
    Franznap ma co prawda delikatne te wzory, ale świetne w proporcjach, w rzeźbie i w jakości odlewu, dla mnie to absolutny top.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jeśli chodzi o jakość odlewów, to się zgadzam, A co do jakości szczegółów, to musiałbym najpierw je zobaczyć na żywo.

      Usuń