Figurki imperialnych rycerzy przygotowałem na tegoroczny Pyrkon. Miały wziąć udział w pokazowej bitwie zorganizowanej przez Aza, jednak na skutek niedomówień pozostały w hangarach. Swój chrzest bojowy przeszły podczas wojny o Badab.
Ze względu na pośpiech pozostały im do wykończenia płomienie na pancerzach oraz głowy. W ramach odpoczynku od figurek historycznych postanowiłem je skończyć i zaprezentować. Podobnie jak resztę imperialnych maszyn kroczących, pomalowałem je w barwach Legio Astorum.
Po sfotografowaniu dodałem jeszcze każdemu rycerzowi indywidualny numer w tylnej części podstawki, i dorobiłem refleksy na soczewkach (wrodzone lenistwo spowodowało, że nie chciało już mi się ponawiać sesji).
Do pomalowania mam jeszcze 6 rycerzy, nie licząc tytanów. Zastanawiam się, czy zrobić ich wszystkich w barwach Legio Astorum, czy też może wybrać inny. Obie opcje mają swoje zady i walety. Jak mawiał niejaki Max Otto von Stierlitz - materiał do myślenia ;)
Wyglądają bardzo ładnie.
OdpowiedzUsuńAż musiałem sprawdzić czy na dobrego bloga wszedłem- bo jakoś nie historycznie dziś ;)
Dzięki!
UsuńMusiałem złapać trochę oddechu, i odpocząć nieco od historii :)
Ja tez żałuje, że nie historycznie.
UsuńJaki "odpoczynek"?? Niby czym się tak zmęczył? ;P
Prawidlowo! Dosc juz tych histerycznych faptastycznosci :P!
UsuńWreszcie sie rycerze doczekali, mam nadzieje ze pojdziesz za ciosem i dokonczysz reszte Epica.
Robercie, po prostu niektórzy są w tym temacie schtrasnie namolni ;)
UsuńAz, rozczaruję Cię. Po skończeniu rycerzy oraz byczka, który pojawi się jutro, wziąłem się z powrotem za historyki. Tym bardziej, że czas ucieka, a wyrzutnię rakiet trzeba od podstaw zrobić ;)