Lata świetlna minęły od czasu, gdy ostatnio pomalowałem coś do Battletecha (dokładnie 3,5 roku ;). A że modelarsko wracam do życia, po ostatnich smoczkach postanowiłem dla odmiany zmalować coś dla siebie, i tak padło na Predatora.
Po dłuższej przerwie prezentuję dwa kolejne ścierwęże do Descenta, pomalowane dla mojego dobrego kumpla (pierwszą figurkę prezentowałem tutaj). Trochę przeleżały w oczekiwaniu na wenę/ motywację/chęci (niepotrzebne skreślić).