W ramach przerwy pomiędzy mobilizacyjnymi wpisami, prezentuję trzeciego wilczego jeźdźca, który dość długo czekał na prezentację na blogu.
Trzeci jeździec wyposażony jest w łuk i strzały. Dzięki temu każdy z nich jest niepowtarzalny, i łatwy do rozróżnienia na stole. Inna rzecz, że nie miałem pojęcia, że gobliny i orki są mańkutami... ;)
Były sobie wilki trzy.
Kawał Zielonego drania! Podoba się!
OdpowiedzUsuńDzięki! Teraz żaden długouchy kłusownik nie połaszczy się na futra! ;)
UsuńŚwietna robota! :)
OdpowiedzUsuńDzięki, cieszę się, że się podoba :)
UsuńFajny brzydal :)
OdpowiedzUsuńPoczekaj, aż zapoluje na długouchych ;)
Usuń