Jak obiecywałem, zamieszczam dalszą część recenzji zestawów Zvezdy 6407 oraz 6411. Tym razem jest to opis od strony praktycznej - prezentuję sklejone modele konnych samurajów z yari, oraz rozpoczęte konwertowanie dowódcy.
Powyżej wizja jednej z pięciu bitew na Kawanakajimie. To dość konkretnie zwęża malowanie mojej armii do dwóch, uczestniczących w tej bitwie. Mój wybór padł na armię klanu Takedy, dowodzoną przez Takedę Shingena, jednego z najwybitniejszych daimyo czasów Sengoku.
Tak wygląda reprodukcja jego zbroi - najbardziej znanym szczegółem jest biała grzywa z końskich włosów na hełmie. Nawiasem mówiąc, można sobie takową zbroję zamówić w necie, jeżeli macie luźne parę dolarów (a dokładniej, parę tysięcy ;).
Swoją pracę zacząłem od zrobienia właśnie tej grzywy. Jako baza posłużył model konnego dowódcy z zestawu Samurai Commanders Zvezdy. To model składający się z dwóch części, do tego sztandar oraz koń, również w dwóch kawałkach. Za pomocą green stuffu zrobiłem coś, co w moim zamysle ma imitować końskie włosy.
Pozostaje mi jeszcze zmniejszyć rogi na hełmie. Rozważam również zmianę nodoate na taki, jak na zdjęciu, lecz w związku z moim niezbyt jeszcze dobrym posługiwaniem się greenem, nie chcę spierniczyć.
Skleiłem również konnych samurajów. W przeciwieństwie do tych ze starszych zestawów, te figurki są wieloczęściowe. Jeden ma cztery części, drugi pięć. Do tego sztandary i dwuczęściowe konie, więc całkiem sporo. Po złożeniu, częściowo z użyciem kleju, a częściowo bez, musiałem uzupełnić minimalne szczeliny w połączeniach. Nie zmienia to faktu, że nadal oceniam wysoko te modele. Być może gdybym składał je całkowicie "na sucho", nie byłoby takich problemów, i części pasowałyby całkowicie.
Na zdjęciu oba modele na podstawce z jednym ze starszego zestawu, można porównać detale.
Tak wygląda reprodukcja jego zbroi - najbardziej znanym szczegółem jest biała grzywa z końskich włosów na hełmie. Nawiasem mówiąc, można sobie takową zbroję zamówić w necie, jeżeli macie luźne parę dolarów (a dokładniej, parę tysięcy ;).
Swoją pracę zacząłem od zrobienia właśnie tej grzywy. Jako baza posłużył model konnego dowódcy z zestawu Samurai Commanders Zvezdy. To model składający się z dwóch części, do tego sztandar oraz koń, również w dwóch kawałkach. Za pomocą green stuffu zrobiłem coś, co w moim zamysle ma imitować końskie włosy.
Pozostaje mi jeszcze zmniejszyć rogi na hełmie. Rozważam również zmianę nodoate na taki, jak na zdjęciu, lecz w związku z moim niezbyt jeszcze dobrym posługiwaniem się greenem, nie chcę spierniczyć.
Skleiłem również konnych samurajów. W przeciwieństwie do tych ze starszych zestawów, te figurki są wieloczęściowe. Jeden ma cztery części, drugi pięć. Do tego sztandary i dwuczęściowe konie, więc całkiem sporo. Po złożeniu, częściowo z użyciem kleju, a częściowo bez, musiałem uzupełnić minimalne szczeliny w połączeniach. Nie zmienia to faktu, że nadal oceniam wysoko te modele. Być może gdybym składał je całkowicie "na sucho", nie byłoby takich problemów, i części pasowałyby całkowicie.
Na zdjęciu oba modele na podstawce z jednym ze starszego zestawu, można porównać detale.
Czy twoi samurajowie nie wybierają się czasem do europy rozwiązać wieczny konflikt co jest lepsze miecz półtoraręczny czy katana ;>?
OdpowiedzUsuńEuropa? Europy już nie ma :P Jest tylko Wielkie Imperium Wschodzącego Słońca :P
Usuń