niedziela, 4 maja 2014

Poligon 2014 (Kraków 1-2.V.2014) - borsucza relacja

Korzystając z tego, że długi weekend majowy spędzałem na Jurze, postanowiłem zawitać 2 maja do Krakowa i odwiedzić zarówno Muzeum Lotnictwa, jak i odbywający tam w tym czasie konwent gier bitewnych Poligon 2014.


Zapraszam do lektury!


Plany na majówkę (czytaj - rodzinny wyjazd) zaplanowany był dość dawno, pozostawała kwestia miejsca. Stanęło na Ojcowskim Parku Narodowym, z którego mieliśmy udać się do Krakowa. 



Moim głównym celem na Poligonie było zapoznanie się z systemem Bogowie wojny - Napoleon autorstwa Torgilla. Miałem już na niego ochotę już na tegorocznym Pyrkonie, niestety z przyczyn zewnętrznych nie mogłem pojawić się przy stole. Tym razem nic mnie nie ograniczało, i ok. 11.30 rozpocząłem zgłębianie dziewiętnastowiecznego pola walki. Drugim celem było przyjrzenie się grze Battlegroup: Kursk, niestety chłopaki prowadzili rozgrywkę dzień wcześniej.


Torgill przygotował klasyczny bój spotkaniowy. Po jednej stronie Francuzi,


po drugiej Koalicja brytyjsko-rosyjska.




Siły liczyły po ok 30 punktów na stronę. Objąłem dowodzenie nad Koalicją. Francuzów początkowo prowadzić miał twórca gry, ale później przejął ich Szkot.


Początkowo obie armie ruszyły do przodu w równych szeregach, tylko kawaleria próbowała oskrzydlenia przeciwnika.




Moje oddziały zajęły zabudowania na środku pola walki, a po prawej stronie oddziały rosyjskich ułanów i huzarów przedzierały się przez łany zboża, aby zaatakować wrogą kawalerię stojącą na wzgórzu.


Francuska kawalerią odpowiedziała kontr-szarżą ze wzgórza.


W tym samym czasie, na lewej flance, moja kawaleria została rozbita.




W ten sposób moja lewa flanka została odsłonięta, co wymusiło na mnie zmianę planów dla lewej brygady piechoty.




Na prawej flance moi huzarzy rozbili francuskich ułanów, natomiast zdziesiątkowani ułani zmusili do ucieczki francuskich huzarów, odsłaniając tym samym flankę wojsk cesarskich.



Niestety, na lewej flance francuscy ułani zmierzali do mojego pola dowodzenia, a huzarzy szykowali się do ataku na zielone kurtki, mocno przetrzebione przez ostrzał artylerii.




Czerwone kurtki na lewej flance utworzyły czworobok, niestety dla zielonych kurtek było już za późno - szarża francuskiej kawalerii rozbiła je w pył. Piechota rosyjska na prawej flance podeszła bliżej wroga, i ostrzelała go z artylerii, z miernym skutkiem. O wiele lepiej szło baterii brytyjskiej - celny ostrzał spowodował rozbicie białych kurtek. Centrum francuskiej linii podeszła na odległość strzału z kartaczy, jednak strzał poszedł w powietrze.








Atak na brytyjską baterię spowodował jej wycofanie. Na tym zakończyliśmy rozgrywkę. Uznałem się za pokonanego, a poza tym chciałem jeszcze zwiedzić muzeum.




Oprócz Napoleona, było sporo innych gier, takich jak Force on Force, Bolt Action, oba młotki oraz Warmaszynka.

Wybrane eksponaty Muzeum Lotnictwa w Krakowie.

Silnik BMW 801 D-2 z Focke-Wulf'a 190 A

Vought A-7 Corsair II

Junkers Ju-52/3m

PZL P-11C
W tym miejscu chciałbym gorąco podziękować Darkowi oraz Czakiemu za pomoc w kryzysowej sytuacji. Mam nadzieję, że uda mi się kiedyś odwdzięczyć.
Sama impreza bardzo kameralna, ale uważam, że bardzo udana. Cisza i spokój, czyli coś zupełnie przeciwnego niż Pyrkon, gdzie często nie było słychać własnych myśli. Mam nadzieję, że zarówno miejscówka, jak i założenia konwentu pozostaną niezmienne, i na stałe wpiszą się w kalendarz imprez bitewniakowych.


7 komentarzy:

  1. Dzięki za interesującą relację i przesłane fotki!
    Tym graczem, z którym miałeś okazję toczyć walkę był "Szkot".

    OdpowiedzUsuń
  2. No to się minęliśmy :) - ja byłem 1 maja.

    OdpowiedzUsuń
  3. Torgill, również dziękuję za grę! Już poprawiłem.
    No niestety, nie dałem rady być dwa dni.
    Za dwa trzy dni postaram się jeszcze wrzucić porcję przemyśleń "na zimno", zarówno o Poligonie, jak i grze.

    OdpowiedzUsuń
  4. Będę czekał z niecierpliwością :)
    Swoją drogą, dzięki radom kilku uczestników Poligonu, będę chciał jak najszybciej wypuścić do net'a darmową wersję demo, żeby można było pograć przed wypuszczeniem podręcznika głównego.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. I bardzo słusznie! Dziś opisałem kumplowi bitwę i system, i jest bardzo ciekaw (okres napoleoński to jego konik). Na zasady czeka wraz ze mną.

      Usuń
  5. Cieszę się, że mogliśmy się spotkać i że udało się wyjść z "kryzysowej sytuacji".

    OdpowiedzUsuń