wtorek, 11 lutego 2014

Berezina - kampania Chwaty cz.1

Jest rok 1944. Ruszyła letnia ofensywa wojsk radzieckich, znana pod kryptonimem Bagration. Siły dowodzone przez Georgija Żukowa nie odniosły spodziewanych sukcesów, dlatego batiuszka Stalin dokonał zmiany na stanowisku głównodowodzącego, mianując nim Konstantina Rokossowskiego. Pierwszym jego rozkazem było zintensyfikowanie działań grup infiltracyjnych, mających na celu rozpoznanie sił przeciwnika.

W sobotę moje prace remontowe przekroczyły punkt krytyczny, co pozwoli mi (mam nadzieję) na zwiększenie czasu przeznaczonego na przyjemności. Dzięki temu udało mi się spotkać z Azem i Skoblem, i rozegrać pierwszy etap mini kampanii Chwatów.
Objąłem dowództwo sił sowieckich - dwóch póldrużyn , do których dołączyłem specjalistę - obserwatora artyleryjskiego (na którego poszły moje 2 dostępne punkty wsparcia). Az poprowadził wyczynowców spod znaku swastyki (dwa półskłady wzmocnione snajperem oraz dwoma pojazdami - działem Stug oraz czołgiem Pzkpfw I, kosztujacymi 6 punktów wsparcia). Moim zadaniem było zdobycie "języka" - zdobycie dowolnego jeńca dawało mi połowiczne zwycięstwo. Jeniec o reputacji 4 lub wyżej dawał mi całkowite zwycięstwo. Az musiał wycofać swoje siły, nie dając się złapać.

Na początek rozstawił się Az. Zajął pozycję w środku wsi, w centrum ustawiając swoje jednostki pancerne, a wokół pod murkami ustawił piechociarzy.


Ja swoje oddziały wystawiłem po prawej stronie stołu. Jeden oddział zajął pozycję za budynkami.

 Drugi za niewielkim laskiem.


A mój obserwator artyleryjski zakamuflował się za wzgórzem.


W pierwszej turze wygrałem inicjatywę. Moja drużyna we wsi dobiegła do załomu budynku, i ostrzelała gwiazdę Aza.


Ta nie wymyśliła nic sensownego, tylko dała drapaka za Stuga.


Kolejna seria powaliła jednego z szwabów, kryjących się za murkiem koło Panzer I. Reszta kumpli przeskoczyła za murek z pełnymi gaciami.

W tym czasie moja druga ekipa wkroczyła do lasu, powoli tworząc kleszcze, w które wpaść mięli niczego nieświadomi naziści. mój obserwator podał artylerii namiary do ostrzału.


W odpowiedzi Az osłonił swojego sztywniaka Panzerem. Stug podczas próby taranowania murka został trwale unieruchomiony.


Druga tura. Moja wesoła kompanija wyskoczyła zza węgła, przebiegła przez grad kul wysypujący się z obu luf MG34 Panzera, i ostrzelała szkopów kryjących się za murkiem w południowej części placu.


W wyniku obustronnego ostrzału po stronie sowieckiej padło dwóch rannych (z których jednego odratowano), a po stronie niemieckiej pojawiły  się dwa trupy.


Niedobitki z południowej części placu schroniły się za unieruchomionym Stugiem.


Jeden ranny wraca do walki, drugi zostaje odznaczony Medalem Bohatera Związku Radzieckiego. Pośmiertnie.


Do ostrzału wybrałem artylerię rakietową. Niestety, wynik był bardzo mizerny (żeby nie powiedzieć - żaden), ze względu na bardzo duży rozrzut.
Część drugiej drużyny przekradła się do ruin, gdzie po wymianie ognia zaległa za osłoną.


Tymczasem pozostali wyszli z lasu i ostrzelali dzielnych wojaków spod znaku swastyki, kitrajacych się za murkiem (i Panzerem). W efekcie ostrzału zginął niemiecki sanitariusz.

 
Rzut oka na nasze straty - jeden czerwonoarmista i trzech hitlerowców permanentnie martwych, i dodatkowo jedne szwabek czekający na "rozwiązanie kwestii rannego".


Az postanowił, że zagra zgodnie z prawdą historyczną - rozpoczął generalny odwrót z pola walki.


Załoga Stuga wiała aż się za nimi kurzyło, dołączając do bohaterskiej gwiazdy, która jako pierwsza dobiegła za budynek i czekała w ukryciu na właściwy moment, aby dystyngowanie (i niepostrzeżenie) zniknąć z planszy.
Za trzech zabitych otrzymałem 6 kostek do specjalnej puli. Z końcem tury zdecydowałem się na wykonanie rzutu specjalnego, uzyskując dwa sukcesy.


Tura trzecia. Az podjechał Panzerem do wraku Stuga, szachując jego kaemami moich dwóch sołdaków w ruinach. Dodatkowo snajper ustawiony w drzwiach szopy w północnej części wsi szachował moją pierwszą drużynę.




Drużyna "leśnych ludzi" wybiegła z lasku i zasypała gradem kul grupkę Niemców za murkiem.


Jeden z nich, nie bardzo wiedząc, co zrobić ze swoim pistoletem, nie zdążył zareagować i ukryć się, w efekcie czego padł czwarty trup po stronie Aza, a ja dostałem kolejne dwie kości do specjalnej puli.


Pierwsza drużyna próbowała ostrzeliwać uchodzących przeciwników, jednak ci umiejętnie kryli się za murkami i osłonami.



Pod koniec trzeciej tury ponownie wykonałem rzut kośćmi zwycięstwa. Ponownie uzyskałem sukces, wygrywając tym samym grę (Niemcy otrzymali rozkaz wycofania się, jednak w pośpiechu pozostawili w Stugu teczkę z dokumentami, które powiedziały specjalistom z wywiadu więcej, niż język, którego miano złapać).

*   *   *

Z moich dwóch specjalistów na dobrą sprawę nie przydał się żaden. Spec od walki wręcz do niej nie doszedł (może, gdyby gra trwała dłużej, a Az nie wiał ile sił w nogach...), a artyleria narobiła dużo huku i smrodu. Zabiła stado wiewiórek w lesie, zniszczyła zaporę przeciwczołgową, i napędziła lekkiego stracha drużynie "leśnych dziadków". Z przebiegu gry stwierdzam, że dużo lepszym wyborem byłby Diektariew. 
Czekam na kolejne starcie w ramach naszej kampanii.

6 komentarzy:

  1. Odpowiedzi
    1. Wasp lvl 1 w 3060? Co w tym dziwnego?

      Usuń
    2. To że 1944 nie istniał już żaden Panzer I w służbie bojowej. To co przerobili na działa samobieżne wykruszyło się w trakcie walk. W 1941 w służbie było tylko ok. 74 pojazdów. A porównanie do BT jest nietrafne bo historyczne fakty nie mają się w żaden sposób do fikcyjnego uniwersum.

      Usuń
    3. Każdy orze czym może ;) Niedobitki niemiaszków uciekały czym się dało.
      To jedyny czołg, oprócz Stuga, którym Az dysponował.
      A "zmiana na stanowisku głównodowodzącego operacją Bagration, i mianowanie nim Rokossowskiego" nie jest fikcją? To tak samo jak z Panzer I w 44 :D

      Usuń
  2. Cytując podpis headache z polskiego-wargamingu:
    The important part of the word "wargame" is not necessarily "historical accuracy".

    Ja to pamiętam trochę inaczej ale punkt widzenia zależy od punktu siedzenia ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A po polskiemu?
      Nie twierdzę, że wszystko było idealnie tak, jak opisałem. Jechałem na podstawie fotek, i tego co kojarzyłem, choć kluczowe wydarzenia są opisane. Tak więc mogą być drobne nieścisłości, ale jak wiadomo, historia jest propagandą zwycięzców :P

      Usuń