środa, 25 listopada 2015

28 ŁPG - moje pierwsze testy Gniazda

Kolejny Łódzki Port Gier za nami. Tym razem działo się sporo, zwłaszcza w mojej dziedzinie. Mieliśmy kilku gości z Polski - najpierw zapowiedział się Torgill z Bogami Wojny - Napoleonem (w którego Robert zorganizował turniej), a na kilka dni przed rozpoczęciem imprezy swoją obecność zgłosił Warhamster z pierwszymi w Łodzi testami Gniazda.


Na początku postanowiłem zapoznać się ze Sławkowym systemem, na który ostrzyłem sobie zęby od pewnego czasu. Czym jest Gniazdo? W największym skrócie, jest to gra bitewna, prezentująca starcia w czasach przed powstaniem państwa polskiego. Do dyspozycji mamy różne ludy, zamieszkujące tereny obecnych Kresów Wschodnich, Polski, Czech, Słowacji i Niemiec. Autor promuje granie figurkami w skali 1:72, dzięki której za dość przystępną cenę możemy złożyć naprawdę spore armie. 
Najpierw wraz z Azem obserwowaliśmy rozgrywkę Warhamstera z Panią Redaktor, pomagającą w pracach nad podręcznikiem (i dzięki temu lepiej znającą zasady, niż sam autor ;).

Figurki malowane przez Warhamstera prezentują się rewelacyjnie
Kawaleria Elizy dobija Sławkową piechotę
Po zwycięstwie przywódczyni oddziałów kawalerii, przystąpiliśmy do wspólnej gry. Po jednej stronie stanęło dwóch brodaczy - Az Jednooki i Sławek bez Ręki, po drugiej Eliza Przebiegła i Borsuk Nieśmiały.

Brodate oddziały

Kawaleria Elizy Przebiegłej wysuwa się do przodu

Moja kawaleria rozpoczyna manewr oskrzydlania wojsk Sławka bez Ręki

Nasze siły powoli zbliżają się do siebie

Borsucza kawaleria mknie w stronę lasu...

...podczas gdy reszta sił powoli przemierza otwarty teren

Oba oddziały kawalerii nawzajem wypatrują się pośród drzew, czekając na błąd przeciwnika

Moi ciężkozbrojni podejmują próbę uderzenia na konnych kryjących się w lesie

Siły Aza Jednookiego próbują oskrzydlić wojska Elizy Przebiegłej

Łucznicy Aza Jednookiego wprowadzili nieco zamieszania w szeregi wojsk Elizy Przebiegłej, wybijając łuczników i zmuszając do odwrotu lekką piechotę

Ciężkozbrojni piechurzy wysuwają się do przodu, prowokując do ataku ciężką kawalerię Aza jednookiego...

...która po ataku zostaje rozgromiona przy niewielkich stratach własnych

Rozpaczliwa próba uderzenia ciężką piechotą i kawalerią przez Sławka bez Ręki na moich piechurów była ostatnim akordem tego starcia
Było to pierwsze starcie w Gniazdo zarówno dla Aza, jak i dla mnie. Trwało dość długo, nie tylko z powodu naszej nieznajomości zasad i wspólnego knucia w parach. W trakcie gry wychodziły problemy przy interpretacji niektórych zasad, ale autor skrzętnie je zapamiętywał, obiecując uwzględnić nasze uwagi przy nanoszeniu zmian.
Gra była bardzo przyjemna (przynajmniej dla mnie ;), a wyznacznikiem tego niech będzie fakt, że wraz z Azem już przymierzamy się do stworzenia własnych armii, mających walczyć o swoje Gniazda.

3 komentarze:

  1. Moja jeśli już to będzie walczyć za Calisie ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Adam, Patryk, dzięki za zdjęcia - są świetne. Do rychłego zobaczenia.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. My również dziękujemy za grę, i liczymy na rychłą powtórkę!

      Usuń