niedziela, 12 marca 2017

Nowe trzpienie do metalowych modeli latających

Czy mieliście kiedyś sytuację, gdy Wasz (najczęściej metalowy) model latający samowolnie opuścił podstawkę? Ja niestety tak, i to praktycznie po każdej wyjazdowej imprezie. Wraz ze Skyem postanowiliśmy coś z tym zrobić.


W czym tkwi problem? Modele okrętów z GZG (ale nie tylko) wykonane są z metalu. O ile małe jednostki pokroju korwety są małe i lekkie, o tyle krążowniki czy lotniskowce, o superdrednotach nie wspominając, trochę już ważą. Mniejsze modele (od krążowników w dół) mają plastikowe trzpienie w podstawkach, które na skutek nawet lekkiego uderzenia (np. przewrócenia się modelu podczas gry) pękają w miejscu łączenia.


Z kolei cięższe okręty mają trzpienie wykonane z białego metalu, który przy superdrednotach nie wytrzymuje ich ciężaru i najnormalniej w świecie zaczyna się giąć. Ta dolegliwość nie występuje w każdym modelu, wszystko zależy od tego, jak jest on wyważony. Sztandarowym przykładem jest tu UNSCowy superdrednot Sol, czy prezentowana poniżej ScanFedowska Valhalla.


Aby raz na zawsze pozbyć się obu problemów, zamówiliśmy u tokarza stalowe trzpienie. Przyznaję, przy flotach wielkości Skya czy mojej jest to już pewien koszt, jednak naprawianie po każdej wyjazdowej imprezie tych samych często modeli jest bardzo wkurzające. Odpowiednio zwymiarowane trzpienie idealnie pasują do standardowych podstawek, nie trzeba nawet nic rozwiercać. Do ich mocowania w modelach polecam klej Poxipol (szary).


Jako pierwszy model na stalowy trzpień nadziany został Battlestar Galactica. Model ciężki, lecz pomimo kilku lat przebywania na nowym wrzecionie nie skrzywił się ani odrobinę.


Oczywiście powyższe problemy nie mają miejsca, gdy modele wykonane są z plastiku czy żywicy (no, może poza przewróceniem modelu na stole), jednak większość znanych mi producentów wykonuje swoje modele z białego metalu.

2 komentarze:

  1. Jest to problem nie tylko przy Full Thruście, ale też metalowych helikopterach, czy samolotach. Naprawdę ciężko jest rozwiercić i wyjąć wyłamany, plastikowy czubek siedzący w modelu, otoczony cienką warstwą zastygłej rok temu Kropelki. :) Stalowe trzpienie mają też tę zaletę, że odrobinkę ważą i pomagają stabilizować model na stole.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Racja. Trzpienie, o których napisałem, mają tylko jedną wadę - trzeba je specjalnie zamawiać, co niestety kosztuje. Ale za to efekt końcowy jest świetny!

      Usuń