Na prośbę chłopaków z Solarisa przygotowałem kiedyś na forum prosty i krótki poradnik malowania oszklenia kokpitów. Teraz, również za namowami, przekształciłem go w artykuł, który mam nadzieję przypadnie Wam do gustu i okaże się pomocny. Standardowo skorzystałem z pomocy Aza, który pozwolił mi popastwić się nad swoim falkonem (co zostało uwiecznione na zamieszczonych zdjęciach), a po zobaczeniu efektu nie wyrzucił przez okno ani jego, ani mnie ;)
Od razu zaznaczę, że nie jest to technika na wygranie Golden Deamona, a jedynie wykończenie figurek na poziomie Table Top, pozwalającego cieszyć nimi oko na stole podczas gry.
Na początek standardowo lista potrzebnych rzeczy. Pędzelki - jeden do szczegółów, np. 000, oraz jeden nieco większy - 2. Farby - czarna jako podkład, dwa (może być więcej rzecz jasna) odcienie bazowego, oraz biały do refleksów światła. Jako bazowy wybieram kolor, który będzie odróżniał się od reszty modelu. Do wyboru jest zielony, czerwony lub niebieski, choć nic nie stoi na przeszkodzie, żeby wykorzystać inne kolory.
Kokpit maluję na końcu, gdy cała reszta modelu jest już gotowa (lub gdy zostały już tylko niewielkie poprawki).
Pierwszą czynnością jest pomalowanie powierzchni czarnym podkładem.
Po jego zaschnięciu bierzemy ciemny kolor bazowy. W moim przypadku jest to Regal Blue firmy GW. Rozwadniamy go do konsystencji washa, i malujemy całą powierzchnię kokpitu. Efektem powinna być czarna powierzchnia z lekkim niebieskim (w tym wypadku) połyskiem.
Kolejnym krokiem jest druga warstwa tej samej farby, tym razem nieco mniej rozwodniona. Malujemy nią mniej więcej połowę kokpitu, starając się, aby uzyskać kształt lekkiego półksiężyca zgodnie ze zdjęciami.
Po zaschnięciu malujemy ciemnym kolorem ok 1/3 kokpitu, tym razem już bez rozwadniania, tak aby efekt był dobrze widoczny na pierwszy rzut oka.
Na tym kończymy operowanie ciemną bazą, i przechodzimy do jaśniejszego odcienia. Użyłem do tego Ultramarine Blue, również GW. Postępujemy analogicznie, jak w poprzednim przypadku, wciąż zmniejszając obszar pokrywany farbą.
Podczas malowania falkona skorzystałem z jeszcze jednej farby, którą była Arcane Blue z palety P3. Za jej pomocą pędzelkiem do szczegółów naniosłem cienką linię na samym brzegu kokpitu.
Efekt końcowy uzyskujemy przez naniesienie refleksów światła za pomocą białej farby, zaznaczając je po przeciwnej stronie, niż rozjaśnienia wykonywane kolorem bazowym.
Jak widzicie na powyższym zdjęciu, kokpit znajdujący się po prawej stronie został przeze mnie ponownie zamalowany na czarno - po prostu nie spodobał mi się uzyskany efekt.
Poprawiając go, postanowiłem od razu machnąć kryształ znajdujący się na końcu lancy. Aby się odróżniał, użyłem do tego koloru czerwonego (ciemny Scab Red oraz jasny Blood Red firmy GW). Postępowałem dokładnie tak samo jak opisałem to wcześniej. Efekt końcowy możecie zobaczyć poniżej:
Jeżeli chcemy się pobawić, możemy nakładać więcej warstw farby, stopniowo pokrywając coraz mniejsze powierzchnie. Możemy mieszać posiadane farbki, dzięki czemu uzyskamy łagodne przejścia pomiędzy kolorami (zwane czasem gradientem). Jednak osobiście stosuję rozwodnione wersje obu farb bazowych (z czystego lenistwa, nie ukrywam), które wystarczają w zupełności, a efekt jest na prawdę zadowalający.
Powyższy tekst pojawi się na Solarisie, chciałbym jednak najpierw poznać Wasze zdanie o nim. Coś zmienić, poprawić, dodać?
Jak dla mnie wszystko OK :)
OdpowiedzUsuńPrzyokazji nauczyłem się wreszcie robić ten efekt, bo zazwyczaj mi to za nic nie wychodziło :D
Good Job ;)