wtorek, 30 kwietnia 2013

Scrap Raiders - Wakacje na pustkowiu

Po prawie czterech miesiącach udało nam się skończyć trzeci scenariusz w naszej kampanii BattleTecha "Scrap Raiders". Na początek małe wprowadzenie - kilka miesięcy temu Brathac rzucił propozycję rozegrania kampanii w CBT, którą zaoferował się poprowadzić. Rękawicę podjęli Borsuuk, Machcio i ja. Dla mnie jest to bardzo dobry sposób na poznanie systemu, którego dopiero się uczę (pod czujnym okiem naszego Agenta ;) ). Jesteśmy grupą (a właściwie trzema grupami) najemników, którzy połączyli siły, aby łatwiej przeżyć od pierwszego do pierwszego.
W pierwszym scenariuszu (FUBAR) udało nam się wygrać (niestety, moja relacja przepadła gdzieś w odmętach dysku), drugi (Nieproszeni goście) chłopaki przegrali - mnie nie dane było wyprowadzić mojej lancy szturmowej. W trzecim scenariuszu pojawiła się cała moja lanca szturmowa:
Catapult CPLT-K2K - pilot Eva-Christina "Kato" von Treppel (P5/A3) - dowódca lancy
Falconer FLC-8R - pilot Timotheus "Octavio" Mwinyi (P5/A4)
Warhammer WHM-7M - pilot Mary-Jane "Varro" Stulc (P6/A4)
Victor VTR-9D - pilot Ernan "Idaeus" Crocker (P4/A4).
Poza nimi były jeszcze TR1 Wraith i PHX-3D Phoenix Hawk prowadzone przez Borsuuka, oraz Bandersnatch BNDR-01A M.J. Machcia.
Rozgrywka toczyła się na czterech mapach (Rolling Hills #2, Moonscape #2,  Box Canyon, Desert Sinkhole #1). Nasze siły rozstawiły się w kanionie i na pustyni. Warhammer ukrył się za jedną z wydm. Falconer i Victor ustawiły się na wzgórzach w oczekiwaniu na siły piratów, a Catapult za częściową osłoną ubezpieczał otwartą przestrzeń.
Po stronie piratów (czyli Brathaca) pojawiły się Marauder MAD-5L, JagerMech III JM6-D3, Cataphract CTF-2X, Wolverine WVR-8D, Ostroc OSR-2C, Enforcer ENF-5D, Blackjack BJ-3, Clint CLNT-2-3. 
Naszym zadaniem było zatrzymanie, zniszczenie lub zmuszenie do wycofania co najmniej połowy sił przeciwnika.


W pierwszej części gry udało nam się uszkodzić i zdobyć JagerMecha, oraz uszkodzić i zmusić do wycofania mocno uszkodzonego Blackjacka. Z drugiej strony uszkodzenia odniosły Catapult, Bandersnatch i Wraith. Wolverine, który chciał dobić moją Katapultę, dostał się pod celny ogień ukrytego za wydmami Warhammera. Salwy z PPC zdemolowały kadłub mecha, jednak nadal mógł walczyć. W tym czasie do akcji wszedł Marauder, który wziął na cel Catapulta i Warhammera. Na drugiej planszy Falconer i Victor ostrzeliwały Ostroca i spólkę, która przedzierała się przez kręte kaniony.



W drugiej części scenariusza strzały padały już gęsto, i były celne. Pod ostrzałem Wolverine'a i Maraudera Warhammer stracił lewą nogę i upadł, jednak dzielna "Varro" Stulc cały czas prowadziła ogień z PPC do wycofującego się Maraudera. Catapult został dwukrotnie krytycznie trafiony w silnik, przez co jego grzanie się wzrosło o 10 punktów. Zmusiło mnie to do rezygnacji z używania średnich laserów, i poprzestałem na ostrzale z PPC (z których, jak zwykle, jeden zawsze trafiał). W tym samym czasie Falconer i Victor, skacząc po wierzchołkach gór, przyłączyły się do ostrzału Maraudera, który coraz bardziej zwalniał. Niestety, same również obrywały. 



Machcio i jego Bandersnatch prowadził zabawę z Cataphractem, sukcesywnie go dziurawiąc, natomiast Borsuuk sukcesywnie spowalniał marsz Brathaca przez kaniony.
Wydawało nam się, że naszemu Agentowi uda się jednak przedrzeć ponad połową sił poza naszą krawędź, gdy rozpoczął się łańcuch zdarzeń, którego nie spodziewał się żaden z nas (no, może poza mną ;) ). Najpierw Machcio wykonał (chyba) strzał życia. Jego Bandersnatch trafił dwukrotnie Maraudera z LB-X śrutem, zwanym później przez historyków Dwoma Śrucinami Śmierci. W efekcie ostrzeliwany stracił w wyniku trafień krytycznych nogę oraz rękę, i przewrócił się ku naszej radości. Niestety, pod wpływem ostrzału z Falkonera (w euforii nie pomyślałem, że można by wziąć go żywcem) Marauderowi eksplodowały silniki, i musieliśmy obejść się smakiem. 



Kolejna tura, i Cataphract zbliżył się do Warhammera, chcąc skopać (czytaj - dobić) leżącego. Widząc podwładną w niebezpieczeństwie, "Cato" skierowała PPC swojego Catapulta na wroga, i wypaliła. Standardowo, trafił jeden, ale to wystarczyło. Promień przebił kadłub i trafił w amunicję, zamieniając wrogiego mecha w pogięty stos metalu. Falconer trafił z gaussa Ostroca, odstrzeliwując mu głowę. Wraith potraktował z buta Enforcera, przewracając go i niszcząc silnik. Wolverine i Clint przebiły się.
Wygraliśmy, jednak uszkodzenia (zwłaszcza w mojej lancy) są poważne. Zdobyliśmy jednak trzy mechy (Jagermech, Ostroc, Enforcer), które możemy naprawić lub sprzedać.

Zdjęcia i kluczowe informacje pochodzą z relacji Brathaca - http://solaris7.pl/index.php/opowiesci-z-pol-bitewnych/288-scrap-raiders-wakacje-na-pustkowiu.html

2 komentarze:

  1. Znaczy się spodobało Ci się Mechowanie?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A masz jakieś wątpliwości? ;)
      Na kolejne starcie "in real" postaram się mieć już gotowego Victora made by Az :)

      Usuń