piątek, 21 grudnia 2012

Bitwa pod Nowym Kuantanem

W końcu, po dłuższym czasie, udało mi się znaleźć trochę czasu na relaks. W efekcie rozegraliśmy ze Sky’em pierwsze starcie w FT od bardzo dawna. Na tapetę poszedł mój najnowszy scenariusz, pierwszy z cyklu historycznych bitew – Bitwa pod Nowym Kuantanem. Graliśmy oczywiście na wektorze.
3 Wojna Solarna przeżywa apogeum. Dołączają do niej coraz to nowe państwa i federacje. W sektorze Nowy Pacyfik coraz wyżej podnosi głowę Imperium Wschodzącego Słońca. NKA, chcąc chronić swoje interesy (i kolonie) w tamtym rejonie, wysyła zespół Task Force Z, celem zapobieżenia ewentualnym desantom wroga. W jego skład wchodzą HMS Prince of Wales (pancernik klasy Hove), HMS Repulsje (krążownik liniowy klasy Repulsje), oraz HMS Elektra, HMS Express, HMS Tenedos i HMAS Vampire (ciężkie fregaty klasy Achilles/E). Wywiad donosi, ze w rejonie aktywnie operuje imperialna 22 Flotylla, mająca w swoim składzie ponad 100 myśliwców różnych typów.
Trasa Task Force Z wiodła przez systemy Nowe Malaje, Nowy Kuantan do Nowego Singapuru. Ze względu na trudną sytuację strategiczną, w składzie zespołu zabrakło lotniskowców, a osłonę lotniczą miały zapewnić myśliwce stacjonujące w Nowym Singapurze. Na nieszczęście, wywiad imperialny nie próżnował. W systemie Nowy Kuantan zespół został wykryty przez japońskie okręty zwiadowcze, i zaatakowany przez siły Kokutai „Kenzan” i „Mihoro”.
Przeciwko okrętom NKA, dowodzonym przez Sky’a, wystawiłem 17 skrzydeł myśliwskich, w tym 9 torpedowych, 6 szturmowych i 2 standardowe. Oprócz standardowych zasad, w tym scenariuszu obowiązywały dodatkowe zasady w postaci: możliwości ostrzału myśliwców przez artylerię główną, zużywania PZB na manewrowanie myśliwcami w celu zmniejszenia skuteczności ostrzału, morale myśliwców oraz myśliwców torpedowych. Scenariusz przewidywał, że w 8 turze (zmienionej potem na 6) przybyć miało, wezwane z Nowego Singapuru, wsparcie w postaci skrzydła interceptorów NKA.
Skierowałem swoje siły przeciw jednostkom Sky’a, idącym w zwartej formacji, , podzielone na dwie, w miarę równe grupy, z zamiarem wzięcia ich w klasyczne kleszcze. Ponieważ nie dysponowałem żadnymi lotniskowcami ani lotniskami, musiałem ostrożnie gospodarować PZB, dlatego pierwsza tura zakończyła się na pojedynczym ruchu. Ostrzał z Prince of Wales oraz Repulsje zniszczył mi 4 myśliwce.
Druga tura i zaczynam skoordynowany atak z dwóch stron. Cztery skrzydła torpedowce wchodzą w tylną strefę Repulse’a, pięć kieruje się na Prince of Wales. Każdy z niszczycieli osłony zostaje zaatakowany przez dwa skrzydła szturmowe lub jeden szturmowy i jeden klasyczny.

 Huraganowy ostrzał Zespołu Z niszczy jedno skrzydło torpedowe, a kilka innych zalicza straty. Odpowiedź jest niszcząca, choć nie do końca taka, na jaką liczyłem. Elektra, Express i Tenedos eksplodują, Vampire traci połowę pancerza i uzbrojenia oraz połowę napędu głównego (mostek zostaje naprawiony z końcem tury). Efekt nienajgorszy, choć miałem nadzieję na eliminację całej osłony. Z czterech skrzydeł torpedowych atakujących Repulse’a jedno nie zdało morale, jednak pozostałe zadały 20 punktów obrażeń, dzięki czemu konieczne były testy na drugim progu, które ograniczyły nieco możliwości bojowe krążownika. Atak na Prince of Wales był najmniej udany. Z atakujących 5 skrzydeł dwa nie zdały morale, a pozostałe trzy zadały 6 (słownie – sześć) punktów obrażeń.
Tura trzecia rozpoczęła się od wycofania przeze mnie tych skrzydeł torpedowych, które wykonały już atak, na obrzeża systemu, w celu czekania na ewentualne pojawienie się posiłków z Nowego Singapuru. Sky rozpoczął wyhamowywanie swoimi siłami, jednak stracił koherencję i możliwość wzajemnego osłaniania się SKOBami.

Myśliwce szturmowe, które przetrwały atak na Elektrę, Expressa i Tenedosa obrały za cele Prince of Wales i Repulse’a. Uszkodzony Vampire nie miał już takiej siły ognia, jak na początku bitwy (utrata dwóch SOBów i baterii klasy 1), pozostawiłem więc jego dobicie tym, którym nie udało się to w pierwszej fazie ataku. Tym razem ogień obrony był bardziej chaotyczny, i nie wyrządził większych szkód. Repulse i Vampire zamieniły się w supernowe, natomiast Prince of Wales stracił cały pancerz i kolejne kratki kadłuba, jednak nadal nie został przekroczony pierwszy próg uszkodzeń.
Czwarta, i jak się okazało, ostatnia tura, to klasyczne polskie „hajda na Moskala” (choć tu bardziej by pasowało Brytola). Samotny pancernik został dosłownie okrążony przez myśliwce z czerwonymi słońcami na kadłubach. Pomimo bohaterskiego ostrzału zebrał sporo trafień, które spowodowały przejście dwóch progów krytycznych. W wyniku testów stracił połowę uzbrojenia, jego prędkość spadła o połowę, jednak kluczowym okazało się trafienie w mostek, i w efekcie wyrzucenia 6 jego całkowite unieruchomienie. Trzy z moich skrzydeł szturmowych miały jeszcze PZB (odpowiednio 1, 2 i 3), więc korzystając z zaawansowanej zasady eskorty (możliwość „przyklejenia się” również do wrogiego okrętu) nie byłoby problemu z jego zniszczeniem.

Na tym zakończyliśmy grę, aby zająć się wisienką na torcie w postaci… ale o tym kiedy indziej ;)
Ogólne wrażenia z gry są bardzo pozytywne. Wbrew pozorom, scenariusz nie jest tak jednostronny, jak by się mogło wydawać. Dodatkowe zasady, jak również zastosowanie odpowiedniej taktyki przez broniącego, może łatwo odwrócić szale zwycięstwa. Jeśli będą chętni, mogę wrzucić scenariusz na Solarisa, chętnie poznam opinie „z zewnątrz”.

Podczas gry pojawiło się kilka pytań. Przy najbliższej okazji zostaną one wysłane do Star Rangera w celu ich wyjaśnienia, jednak jeśli ktoś ma odpowiedź (popartą konkretnym zapisem w zasadach), chętnie ją poznam.
Czy myśliwskie morale działa podczas każdego ataku, czy tylko w turze, w której grupa traci jakieś maszyny? Graliśmy wg drugiej opcji, jednak nie jestem co do tego do końca przekonany.
Czy myśliwce torpedowe, które zadeklarowały atak (i wydały na niego PZB), ale go nie przeprowadziły z powodu wcześniejszego zniszczenia celu, mogą zaatakować kolejny cel w następnej turze? Tu znów zadziałała logika, i owe skrzydło wykonało atak.
Czy ostrzał myśliwców z artylerii głównej można prowadzić na pełnym dystansie, czy tylko na najkrótszym? Na krótkim dystansie używa się liczbę kostek zgodną z klasą baterii, więc graliśmy na zasadach umożliwiających ostrzał na maksymalnym zasięgu.

4 komentarze:

  1. Wg. zasad (polskiego podręcznika) baterie klasy 1 (bo tylko takie PODSTAWOWO mogą), strzelają w tym wypadku tylko na 6 cali, więc jeżeli w tym wypadku mogą strzelać wszystkie na 6 cali wg mnie.. ;)
    Scenariusz wrzuć, sam z chęcią rozegram :)
    Japanese to victory! o/
    Bardzo dobry raport swoją drogą.. :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Co do ostrzału broni głównej, to znalazłem stosowny zapis "Dowolna broń może strzelać do myśliwców i pocisków kierowanych, o ile znajdują się one w ich zasięgu i polu rażenia, pod warunkiem, że okręt dysponuje wolnym SKO (po jednym na każdą eskadrę myśliwców i salwę pocisków). Jednak należy pamiętać o zastosowaniu modyfikatora z uników (nie stosuje się on do przerzutów, co umożliwia zestrzelenie myśliwców z modyfikatorem -3)". Znajduje się on w p-kcie 8 przebiegu tury (ostrzał okrętów) w artykule opisującym nowe zasady.

    OdpowiedzUsuń
  3. Jaki tytuł nosi ten PDF? Bo ja chyba na starym jakimś lecę... ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Żaden PDF, to z portalowego artykułu http://fullthrust.solaris7.pl/index.php/zasady-gry/168-full-thrust-zmiany-zasad-cz2.html

    OdpowiedzUsuń