środa, 17 maja 2017

Huzarzy sascy cz.1 - wierzchowce

Dzisiejszy wpis dedykuję Robertowi Schtrasnemu, który po dość długim czasie prezentowania wpisów na moim blogu postanowił spróbować samodzielnej działalności, i założył własnego bloga Miniwars, którego gorąco polecam. A ponieważ zmniejszyło to ilość wizualnie i merytorycznnie jakościowych wpisów, musiałem się przyłożyć i coś naskrobać.
Zaprezentuję wierzchowce czterech szwadronów saskich huzarów, przygotowywanych do bitwy pod Wagram. Pierwotnie huzarzy mieli być jednymi z modeli, jakie planowałem wykonać na X Konkurs Modelarski Forum Strategie, jednak koleje życiowe pokrzyżowały mi plany.
Figurki posłużą do gry w system Bogowie Wojny - Napoleon.


Huzarzy wchodzili w skład brygady kawalerii, której dowódcą był gen. Christoph Sigismund Freiherr von Gutschmidt. 
Do wykonania wykorzystałem zestaw Zvezda 8079 ("Black Hussars" od Frederick the Great)

Huzarzy
Ponieważ pruskie huzarskie czapraki różniły się od saskich, zmuszony byłem do wykonania przeróbek.

Usunięte zbędne elementy
i dodane elementy z green stuffu
Ukończone wierzchowce dla czterech szwadronów.





Do skończenia pozostało mi "tylko" czterech jeźdźców. Mam nadzieję, że uda mi się to zrobić w najbliższym czasie.

6 komentarzy:

  1. Świetna praca. Najprawdopodobniej jednak używano zarówno rogatych jak i zaokrąglanych czapraków w tym samym czasie. http://imgur.com/nJwdWA9

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję. Widziałem ten rysunek, jednak nie jestem do końca przekonany, więc wszystkim zrobiłem zaokrąglone.

      Usuń
  2. Też mi się podoba. To jest najgorsze w figurkowej kawalerii, malowanie koni.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Miło mi. A co do koni, to poszły nadspodziewanie łatwo, dużo gorzej mi jeźdźcy idą.

      Usuń
  3. Ależ pan dorzucasz.. jakie zmniejszenie jakości? Przy tych ślicznych konikach? ależ pan dorzucasz!
    Mnie się oko cieszy bardzo spozierając na te gniadki i karoszka. Ponadto, co Pan Marszałek dorzuca, to dorzuciłby jeszcze nieco odmian tym rumakom z saskiej hodowli. A to jaką skarpetkę, a to gwiazdkę, a może latarnię.
    Cieszę się, że moje brutalne namowy, obrzydliwe zaczepki i zwykłe podkładanie świni przyniosły efekt w postaci publikacji wpisu. ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Musiałem czymś lukę zapełnić ;)
      A te konie, to konie bojowe, a nie cyrkowe. Gwiazd ani latarni nie potrzebują :P

      Usuń