środa, 6 maja 2015

Władca Pierścieni LCG - Obrońcy Gondoru (event na Pyrkonie 2015)

A oto moja relacja z drugiego (a dla mnie pierwszego) pyrkonowego eventu Władcy Pierścieni LCG, zorganizowanego oczywiście przez niestrudzonych Lekta i Creada!


Poprzednie zmagania miały formę turnieju, i nie spotkały się ze zbyt dużym odzewem. Tym razem miało być inaczej - ogólna reklama, bonusy, a przede wszystkim wspólne zmagania się z przeciwnościami. Taka forma mi odpowiadała, wiec zarezerwowałem sobie czas w samo południe, i wyruszyłem na poszukiwania Szarego Wędrowca oraz jego współtowarzysza - Białego Wilka (czyli po naszemu - Lekta i Creada). Naszym celem był scenariusz Oblężenie Cair Andros z dodatku Spadkobiercy Numenoru. Miał to być mój debiut w tym scenariuszu.
Warto zaznaczyć, że dzień wcześniej miałem okazję zamienić kilka (a nawet kilkanaście) słów z organizatorami, i to nie tylko o tym evencie, ale również o planach na przyszłość.

Miałem przyjemność grać w parze z Wektoorem, przy stoliku z Creadem i Lektem.

Cread i Lekt, czyli niestrudzeni propagatorzy WP LCG

Moja talia oparta była w całości na kartach Gondoru. Bohaterowie, to Boromir (Przywództwo), Beregond i Legolas - jedyne odstępstwo od gondorskiej reguły (Taktyka). Z racji napiętej sytuacji domowej nie miałem niestety czasu na przetestowanie jej.
Mój partner miał talię czysto taktyczną, z bohaterami rohańskimi. Postanowiliśmy odpuścić sobie grę w trybie łatwym, i od razu przejść do konkretów.
Pierwsze podejście, i na dzień dobry mój Boromir zebrał 3 punkty obrażeń. Moi sprzymierzeńcy dochodzili powoli, i w 4 turze został mi na stole tylko jeden bohater (Beregond z tarczą i włócznią). Wektoroowi szło lepiej, zdołał się obstawić sprzymierzeńcami. Udało nam się zbadać jeden obszar. Niestety, piąta tura była kończącą. Beregond co prawda przeżył, ale zagrożenie przekroczyło magiczną liczbę 50, i zakończyliśmy grę.
Drugie starcie, i znów Beregond w 1 turze dostaje tarczę. Tym razem moi sprzymierzeńcy docierają na czas, gorzej jest niestety u Wektoora. Jego sytuacja jest analogiczna do mojej w poprzedniej grze. Tym razem nie udało nam się zbadać żadnego obszaru - zbyt dużo sił musieliśmy przeznaczać na walkę z wrogami. W 5 turze wszyscy bohaterowie mojego współgracza zginęli, a poziom zagrożenia przekroczył dozwolony poziom.
Nie zmienia to faktu, że grało się bardzo fajnie. Przy 18 osobach uczestniczących w naszym spotkaniu można śmiało stwierdzić, że Władca Pierścieni LCG jeszcze w Polsce nie umarł. Tym bardziej, że jeden z moich znajomych, który przyszedł ze mną w celu zapoznania się z grą, przed wyjazdem kupił podstawkę ;)
Pozostaje mi podziękować organizatorom i liczyć, że będą nie tylko chcieli poprowadzić kolejne eventy na kolejnych Pyrkonach, ale wcielą w życie to, o czym rozmawialiśmy przy jasnym pełnym ;).

A na koniec prezentuję niespodzianki, jakie przygotowali dla nas zarówno organizatorzy, jak i Galakta.
Na początek alternatywna karta Beregonda, przygotowana przez Lekta i Creada. Autorem grafiki jest Mariusz Gandzel (zdjęcie pochodzi ze strony https://www.facebook.com/PAKWPLCG).


Z kolei Galakta przygotowała dla uczestników zestaw akrylowych żetonów zasobów i podróży do Władcy Pierścieni LCG.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz