sobota, 14 grudnia 2013

Wrzesień 1939 - rzut okiem na modele Panzerkampfwagen I oraz ciągnik C2P

Kolejna porcja wynurzeń o systemie Wrzesień 1939. Tym razem na tapecie modele Panzerkampfwagen I Ausf.A oraz ciągnik artyleryjski C2P.

Kolejny raz powstrzymam się od zwykłego inboxa. To załatwił już Incub w swoim blogu Wojna w miniaturze (Pzkpfw I Ausf.A oraz C2P). Z mojej strony dostaniecie kolejną porcję przemyśleń.

Jakość modeli - jest podobna do TKSa z numeru 1, czyli świetna. Może nie jest w 100% idealnie odtworzona (na forum m.in. Strategii były informacje o pewnych minimalnych różnicach), jednak dla potrzeb wargamingu, oraz dla w miarę doświadczonych modelarzy, przeróbki nie powinny sprawiać dużego problemu. Model C2P można złożyć zarówno w wersji z brezentem, jak i bez niego (dzięki temu, że przedział ładunkowy jest odwzorowany). Dokładne fotki ramek możecie obejrzeć na blogu Incuba.

Jakość pisma - również bez zmian. Tu trochę szkoda, że do modelu dodawana jest tylko broszurka (na ostatniej stronie, jak zauważył dziś jeden z kolegów na Strategii, pisemko wygląda co najmniej jak kodeks GW ;). Wydawca mógłby nieco zwiększyć objętość pisemka.

Dystrybucja - o ile z drugim numerem były problemy (opóźnienia sięgające 5 dni, dostępność w pierwszym dniu tylko w salonach Empiku), to trzeci numer wyszedł jak najbardziej planowo. Nie wiem, jak w większych sieciówkach, ale w małych kioskach dostępne są pojedyncze numery. O ile w przypadku modeli typu wóz dowodzenia nie jest to dla mnie problemem (nie planuję kupować więcej niż jednego), o tyle w przypadku np. polskiej piechoty, której planuję kupić więcej niż jedną paczkę, będę się musiał nabiegać.

Uwagi ogólne - W numerze drugim dołączone były kalkomanie. Kwestia równego ich przycięcia, poruszana na blogach i forach, nie jest dla mnie problemem. Gorzej, że pojawiają się głosy, że oferowane oznaczenia mają się nijak do historycznych. Chyba większym pożytkiem byłoby dodanie kalkomanii z pojedynczymi numerami do samodzielnego składania (podobno ma to być w późniejszych numerach).
Mocowanie modeli do pisma - ta kwestia woła o pomstę do nieba. Pudełko z modelem przylepione jest, jak napisał Marins na swoim blogu, za pomocą gluta, który nie daje się odkleić podczas oddzielania modelu od pisma. Pół biedy, jeśli model myłby przyczepiony do tylnej strony pisma, ale niestety tak nie jest. Mamy model przyklejony zaraz pod napisem Wrzesień 1939, a zdzieranie kleju pozostawia jego resztki na okładce. próba usunięcia go za pomocą nitro poskutkowało tylko odbarwieniem okładki. Zwróciłem uwagę na to na stronie Wydawnictwa, zobaczymy co odpowiedzą (i czy w ogóle).

Zasady do gry - "testy wciąż trwają". Z jednej strony dobrze, że Wydawca nie wypuszcza zasad niedopracowanych, które wymagają kilometrów errat i faqów. Z drugiej strony, mamy za pasem czwarty numer pisma, ergo czwarty model, i wciąż nie wiemy, ile będzie ich nam potrzebnych do gry. Mam nadzieję, że do świąt doczekamy się gotowego podręcznika do ściągnięcia.

Generalnie czekam na 4 numer, i informacje na temat dalszych planów wydawniczych. Od nich uzależniam wielkość prenumeraty, na którą jestem już prawie zdecydowany. Ale wszystko zależy od Wydawcy ;)

4 komentarze:

  1. Wielką zaletą tej odważnej inicjatywy wydawniczej jest bez wątpienia to, że jest na co pomarudzić ;). Równie dobrze tych modeli mogłoby w ogóle nie być. Wiadomo, że choroba wieku dziecięcego dotyczy każdego przedsięwzięcia...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Trudno się nie zgodzić. Inna sprawa, że pomimo marudzenia (tudzież konstruktywnej krytyki, jak kto woli), seria cieszy się sporym zainteresowaniem, więc generalnie chyba jest ok. Jak napisałem, sam planuję prenumeratę, czekam jedynie na plan wydawniczy.

      Usuń
    2. Dla osób "siedzących" w skali 1:72, to jest naprawdę rewelacja. Ja z bólem serca niestety nie mam czasu na kolejny system i kolejną skalę :(. Ale trzymam kciuki za przedsięwzięcie! Poza tym, nawet jeśli system się nie przyjmie lub nie utrzyma na rynku, to modele pozostaną (mam nadzieję), bo w sumie to właśnie ich sprzedaż jest źródłem zarobku wydawców. Oczywiście bitewniak jak nic innego napędza sprzedaż - wiem po sobie ;).

      Usuń
    3. Rewelacja? Ja na modele z polskiej kampanii w 1:72 czekałem cały czas! I kupuję minimum 1 sztukę każdego.
      Mam nadzieję, że Wydawca będzie wydawał modele na tyle długo, żeby pojawił się cały polski (i nie tylko) sprzęt i figurki. I mam zamiar kupić wszystkie wychodzące pozycje.
      Moje wywody mają na celu wykazanie braków i niedociągnięć poszczególnych pozycji. Zarówno dla Wydawcy, jak i ewentualnych chętnych.
      A jeżeli nie wypali system autorski, to zawsze w planach jest jeszcze Battlegroup Blitzkgrieg ;)

      Usuń