sobota, 5 grudnia 2015

Borsucza biblioteczka cz.12 - Gwiezdne Wojny

Tym razem coś lekkiego, pozwalającego się odprężyć pomiędzy opasłymi tomami literatury faktu. Dla mnie jedną z takich rzeczy jest s-f, a pośród nich czołowe miejsce zajmują Gwiezdne Wojny.


Tak, jestem fanem Gwiezdnych Wojen. W pierwszej kolejności starej trylogii. W drugiej książek. Mam na półce wszystkie tytuły, jakie zostały wydane po polsku. I wbrew temu, co mówią co poniektórzy o "książkach pisanych na jedno kopyto, żeby wyciągać kasę od frajerów", lubię je. Jedne są lepsze, drugie gorsze, ale wszystkie mi się podobają. A to, na co wydaję swoje pieniądze, na co przeznaczam czas i miejsce na półce, to tylko moja sprawa, a innym... nic do tego.

Do niedawna byłem przekonany, że po polskich książkach z uniwersum Star Wars pozostało wspomnienie. Oczywiście liczyłem na to, że w końcu znajdzie się wydawca, który wskrzesi serię, i może i wyda wszystkie zaległości, jednak rezygnacja Ambera pachniała mi identyczną sytuacją, jaka miała miejsce w przypadku Fabryki Słów i warhammera. 
Ostatnia wizyta w antykwariacie pozytywnie mnie zaskoczyła. Na półce zobaczyłem dwie nieznane mi pozycje, których nie było jeszcze w moich zbiorach. Były nieco większego formatu niż dotychczas wydawane, miały również inny znaczek wydawnictwa. Były to książki "Lordowie Sithów" oraz "Tarkin". Od razu trafiły do mojego plecaka, a po powrocie do domu odłożyłem czytane aktualnie "Burzliwe dzieje kalifatu bagdadzkiego", i rozpocząłem podróż do odległej galaktyki.


Na tapetę wziąłem książkę Jamesa Luceno pt. "Tarkin", opowiadającą (tu niespodzianka!) historię z życia wielkiego moffa Wilhuffa Tarkina. Poznajemy jego dzieciństwo na planecie w Odległych Rubieżach, wydarzenia na Żerowisku, które ukształtowały jego charakter, stosunki łączące go z Imperatorem Palpatinem i Darthem Vaderem, i kulisy wydarzeń, które doprowadziły go do tytułu jedynego wielkiego moffa Imperium, podczas których tytułowy bohater rozwiązuje, wraz z czarnym lordem, zagadkę tajemniczych ataków wykonywanych przez wydawałoby się nieuchwytnych wrogów.
Książkę czyta się bardzo dobrze. Jest to typowa pozycja dobra w każdych warunkach - w autobusie, łóżku i w fotelu. Idealny przerywnik pomiędzy cięższymi pozycjami, jakie ostatnio dominowały w moim jadłospisie. Dla fanów serii pozycja obowiązkowa.


Obecnie książki spod znaku Gwiezdnych Wojen wydawane są przez Uroboros, wchodzące w skład wydawnictwa Grupy Wydawniczej Foksal. Do tej pory wyszły, lub są przewidziane do wydania, Lordowie Sithów, Battlefront Kampania Zmierzch oraz Koniec i początek. Są to pozycje z nowego, jedynego słusznego obecnie kanonu, natomiast pozycje wydawane przez Ambera przeszły do kategorii Legend (poza książkami filmowymi).
Niestety, stronka wydawcy nie rozpieszcza łatwością wyszukiwania i spójnością danych (wg wyszukiwarki w 2015 nie zostały wydane żadne książki z cyklu SW, a z innych tylko 2 pozycje - stan na 04.12.2015). Mam nadzieję, że wydawca to poprawi, a jeśli nie, to zawsze jest jeszcze Bastion ;)

6 komentarzy:

  1. Frajer! ;P
    A na poważnie: mam kolegę w robocie, który podchodzi obecnie pod pięćdziesiątkę i czyta wszystkie te, jak on sam mawia: "space opery". Kiedyś przy lepszych czasach czytał nawet w robocie pod biurkiem. Zatem rozumiem zamiłowanie. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A i owszem, może i frajer, ale ten frajer czyta książki za 50 statystycznych Polaków. I powstaje pytanie, czy lepiej być frajerem, który czyta, czy gościem, który nie daje się naciągać, a czyta tylko program TV :P
      Oprócz SW mam jeszcze jeden cykl w domu - Honor Harrington (może skrobnę o nim kiedyś). Resztę staram się pożyczać ze względu na szczupłość miejsca na półkach ;)

      Usuń
  2. Ja kiedyś coś o Hanie Solo czytałem i fajna przygodówka s-f to była.
    Do SW nic nie mam, kawał historii, zawsze lubiłem. Chętnie też bym coś poczytał.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Podejrzewam, że któryś z tomów Trylogii Hana Solo - świetnie napisane, czyta się dobrze i szybko.

      Usuń
  3. Taki temat wprowadzający do najnowszego filmu ?

    OdpowiedzUsuń