niedziela, 7 lutego 2016

Bogowie Wojny - Napoleon. Schtrasna Dywizja niderlandzka

Dziś prezentuję kolejną odsłonę Robertowych malunków. Tym razem przedstawię Dywizję Niderlandzką.


Wobec zbliżającej się, okrągłej 201 rocznicy bitwy pod Waterloo wypada przedstawić bitnych uczestników zmagań 1815 roku z licznie reprezentowanej w tym starciu nacji belgijsko-holenderskiej. Piechota niderlandzka stanowiła znakomitą większość I Korpusu armii Zjednoczonego Królestwa Wielkiej Brytanii i Irlandii. Buła zgrupowana w dwóch dywizjach niderlandzkich o numerach: 2 i 3. Zajmiemy się dziś 2 Dywizją Niderlandzką.
Jej dowódcą był baron, dla odwzorowania którego którego użyłem tej metalowej figurki z tego zestawu.





W pierwszej linii idą żołnierze brygady hrabiego van Bijlandta. Walczyli pod Quatre Bras, przyjmując jako pierwsi uderzenie wojsk marszałka Neya. Pod Waterloo byli wystawieni na eksponowanej pozycji przed, a nie za drogą, co mogło być powodem dużych strat od ognia armat francuskich. Holendrzy i Belgowie na rozkaz dowódcy dywizji cofnęli się za drogę. Brygada ustawiona w wąskiej linii (ze względu na duże straty pod Quatre Bras oraz dla jak najlepszego wykorzystania obronności terenu) została odepchnięta przez atak piechoty d'Erlona, a pozostałości dwóch batalionów milicji uciekły w panice, aż do momentu, gdy zebrały się wokół 5 batalionu milicji, pozostawionego w rezerwie. Źródła brytyjskie podają, że brygada nie wytrzymała pierwszej salwy Francuzów i bojaźliwie podała tyły, ale przeczą temu wysokie straty Belgów i Holendrów.





W skład brygady księcia Sasko-Weimarskiego Bernarda wchodził 1 pułk piechoty Nassau, o którym wcześniej już wspomniano na tym blogu. U boku tego oddziału walczyły dwa bataliony 28 pułku Orange-Nassau - niemieckich poddanych księcia Nassau znajdujących się na żołdzie niderlandzkim oraz kompania strzelców-ochotników z Nasau, także opłacana przez Belgów i Holendrów. Brygada odpierała Neya na podejściach do skrzyżowania Quatre Bras. Pod Waterloo broniła farm Papelotte, La Haie i Frischermont przeciw 4 dywizji generała Durutte'a z pewnymi sukcesami (utrzymywanie się na skraju Papelotte).




Dywizję wspierały dwie baterie dział 6-funtowych: 











Zapraszam do komentowania, może dzięki nim autor szybciej zaprezentuje kolejne swoje dzieła ;)

5 komentarzy:

  1. Fantastyczne - w masie budzą respekt. Zobaczymy jak się spiszą w boju :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Tylko w masie budzą respekt? a z osobna już nie? ;)
    Ano zobaczymy..

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A co to taki batalion jakichś Holendrów, co na konia "pfe" mówią i ciągle zalani chodzą ;)

      Usuń
  3. Świetnie zaprezentowane maleństwa.

    OdpowiedzUsuń
  4. Dzięki, dzięki. Ale jeśli chodzi o prezentację, to daleko mi do pewnej Morzyckiej świty! ;P

    OdpowiedzUsuń